Zawód a zdrowie

0
30
Rate this post

Zawód a zdrowie Ulubiona praca – a może po prostu konieczna do przetrwania? Daje nam pieniądze i satysfakcję zawodową. Poza tym po długich latach może pozostawić nam dodatkowy „prezent” na starość – tak zwaną chorobę zawodową. Więc jak postąpić, jeśli chcemy na starość siedzieć z wędką na brzegu rzeczki, a nie w kolejce do lekarza? Przepisy BHP ustalają, że informowanie pracowników o możliwych chorobach zawodowych należy do obowiązków pracodawcy. Jeżeli pracodawca „zapomniał” zrobić to sam, mamy prawo takich informacji zasięgnąć. Dodatkowo pracodawca ma cały czas dążyć do poprawy warunków pracy i obniżenia ryzyka wystąpienia chorób powiązanych z działalnością zawodową. Najbardziej rozpowszechnione schorzenia zawodowe wiążą się wbrew pozorom nie z „niebezpiecznymi” pracami, wręcz odwrotnie: praca biurowa (bo siedząca) należy do najbardziej „owocnych” w patologie – przede wszystkim w schorzenia układu kostnego, choroby związane ze złym krążeniem, schorzenia oczu, etc. Prace na odpowiedzialnych stanowiskach kierowniczych są związane z ciągłym stresem – co nadwyręża serce, prowadzi do nadciśnienia, i może skończyć się nawet wylewem albo zawałem. Inny czynnik ryzyka w pracy – tym razem fizycznej – to podnoszenie ciężarów. Od niego i zaczniemy. Ciężka praca, fizyczna… Ciężary, nawet te, które nie wydają się wielkie, trzeba podnosić używając obydwu rąk. Nogi stawiajmy wystarczająco szeroko, zapewniając prawidłową stabilizację ciała. Żeby uniknąć uszkodzenia kręgosłupa, zabierając się do podnoszenia dużego ciężaru, trzeba wykonać głęboki wdech i zatrzymać oddech – jak to robią sportowcy. Nogi trzeba trzymać zgięte. Nie należy „skręcać” kręgosłupa podczas podnoszenia ciężaru. Jeżeli musimy odwrócić się, zróbmy to już kiedy ciężar jest podniesiony, trzymamy go pewnie i stoimy na prostych nogach. Osoby podnoszące ciężary (a raczej ich pracodawca) powinny zadbać o wygodne obuwie z antypoślizgową podeszwą. Również pracodawca powinien dążyć do automatyzacji pracy i wykorzystanie wózków i innych mechanizmów wszędzie, gdzie jest to możliwe. Bezpiecznie za biurkiem. Podczas pracy, która wymaga jednakowej pozycji (to tyczy się też prac „stojących”) trzeba co 30-40 minut wykonać lekką gimnastykę (albo po prostu przejść się) przez 3-5 minut, żeby pobudzić krążenie. Co kwadrans zmieniamy pozycję (kąt nachylenia pleców, położenie nóg). Nogi nie zaleca się zwijać, kłaść nogę na nogę, przeszkadza to normalnemu krwioobiegowi. Dla szyi jest bardzo szkodliwe trzymanie słuchawki pochyloną na bok głową. Zmniejszymy swoje szanse na osteochondrozę – cały czas utrzymując prawidłową, wyprostowaną pozycję ciała. Indywidualne oświetlenie każdego miejsca pracy pomoże dbać o kondycję oczy pracownika. Inne aspekty „biurowe” – to ubranie. Czy krawat, pasek i zegarek nie są za ciasne i nie przeszkadzają krwotokowi? Bardzo szkodliwa jest praca w ciągłym pośpiechu, robienie kilku spraw naraz. Zanim zabierzemy się do pracy, ułóżmy plan, spróbujmy zorganizować wszystko tak, aby ani nie śpieszyć się, ani nie musieć czekać na kogoś.